Paradise Lost wraca do gitarowego grania. „Believe in Nothing” to już mocno rockowe, luźne i hiciarskie granie. Najpewniej moja opinia o tej płycie nie spotka się ze zbytnią aprobatą, podobnie (...)
Największy i w sumie jedyny dziwoląg w dyskografii Paradise Lost. Na szczęście! Tak jak „One Second” dało się jeszcze słuchać, odkryć jego naprawdę fajne momenty, autentycznie docenić go za odwagę (...)
Książka szalona. Chwilami zabawna, chwilami cyniczna i brutalna. Ekscentryczna jak jej bohaterowie. „PSYCHODELICZNI KOWBOJE. KAWAŁKI O ZESPOLE PRZEKLĘTYM” to opowieść o grupie Apteka – zespole-micie, legendarnym i, jak twierdzi autor (...)
Właśnie, jedną sekundę! Co tu się właściwie wydarzyło? Ledwie minęły dwa lata od wydanego w 1995 „Draconian Times”, a Paradise Lost zmienił się niemal nie do poznania. Gotycki metal, z jakiego (...)
Po świetnym „Icon” przyszło tym razem poczekać dwa kolejne lata na nową płytę. Tytuł piątego albumu w dorobku Paradise Lost może w jakiś sposób kojarzyć się ze średniowieczem, i skojarzenie (...)
Akt I Królowie metalu klimatycznego Angielski Paradise Lost to jeden z najciekawszych, ale jednocześnie wywołujących spore kontrowersje zespołów metalowych. Gdyby określić jednym słowem ich twórczość to najbardziej właściwym wydaje się (...)
Zawsze uważałem i nadal uważam „Icon” za starszego brata „Shades of God”; płytę niemal bliźniaczą, acz jeszcze bardziej dopracowaną i lepiej brzmiącą, po prostu bezapelacyjnie dojrzałą i bardziej zorientowaną na (...)
Niedawno mieliśmy niekłamaną przyjemność porozmawiać z motorem napędowym Paradise Lost, który od ponad trzydziestu lat stoi za potężnym i zróżnicowanym brzmieniem zespołu. Greg Mackintosh opowiedział nam o nowej płycie, planowanej (...)
Zaledwie rok przerwy od wydania „Gothic” i zespół przeobraził się niemal nie do poznania w stosunku do swoich dwóch poprzednich albumów. Grobowa atmosfera, mrok i ciężar kompozycji zmieniły się w (...)
Pamiętam koncert Deep Purple w Krakowie bodajże z grudnia 2019 roku. Wybrałem się na ten występ z kolegą i doskonale pamiętam, jak staliśmy w lekko przerzedzonym tłumie słuchając występu legendy, (...)