To pierwsza płyta Paradise Lost od czasów „Shades of God” czy nawet „Gothic”, która ponownie miała w sobie death metalowe pierwiastki. Tak jak „Tragic Idol” jest ona albumem, gdzie zespół (...)
Ten album miał zwiastować powrót Paradise Lost do swoich korzeni, do dźwięków najbardziej ich charakteryzujących. Płyta wyczyszczona już była z naleciałości muzyki elektronicznej; ponownie mroczna, posępna, z odrobiną brutalności. Wreszcie (...)
Zaledwie rok przerwy od wydania „Gothic” i zespół przeobraził się niemal nie do poznania w stosunku do swoich dwóch poprzednich albumów. Grobowa atmosfera, mrok i ciężar kompozycji zmieniły się w (...)