W muzyce Supertramp, czasami zaliczanej do gatunku progresywnego, znajdziemy olbrzymie pokłady inteligentnego popu oraz świetnych, nienachlanych melodii, które nie bez powodu wdarły się na listy przebojów nawet tak specyficznego i wybrednego rynku, jak rynek Amerykański. Szczególne jeżeli spojrzymy na płyty  od „Crime of The Century” aż do „Famous Last Words mamy do czynienia z muzyką naprawdę najwyższej próby. Konflikt personalny zastopował jednak rozwój kariery zespołu, niemal w najlepszym dla Supertramp momencie.

Poza trzema albumami prawdziwie światowej klasy w dyskografii formacji znalazły się jednak również płyty o innym charakterze. Styl, który przyniósł Supertramp rozgłos nie został wypracowany od razu.  Dwie pierwsze płyty, nagrane w czasach, gdy zespół szukał jeszcze własnej drogi artystycznej (odrobinę miotając się między popularną wówczas stylistyką nawiązującą chociażby do tego, co prezentowała Cressida) oraz cztery ostatnie, zarejestrowane już bez Rogera Hodgsona, zdecydowanie odcinają stylistycznie od pozostałych dokonań. Pierwsze dwie prezentowały dość typowy dla początku lat 70 progresyw wzbogacony o elementy psychodeli a dwa ostatnie cechowały poszukiwania i próba odcięcia się od stylu wypracowanego przy udziale Hodgsona. Zespół, na którego przyszłości zaważył konflikt personalny obu liderów musiał bowiem szukać drogi do przewartościowania własnej twórczości.

Początki formacji także są niezwykle ciekawym tematem. Supertramp należał bowiem do nielicznych grup, które zdołały jeszcze przed rozpoczęciem działalności znaleźć kogoś na kształt sponsora finansującego muzyków, dającego im dzięki temu możliwość profesjonalnego zajęcia się komponowaniem. Osobą, która zdecydowała się zainwestować w formacje był duński magnat finansowy i, podobno, członek loży masońskiej, Stanley August Miesegaes, który zapoznał się z Rickiem Daviesem, jeszcze w czasach gdy ten grał w formacji The Joint. Po kilku nieudanych próbach zaistnienia, które podjął zespół, Miesegaes wstrzymał finansowanie The Joint doprowadzając tym samym do jego rozpadu. Ciągle jednak kontynuował współpracę z Rickiem Daviesem. „Sponsor” uważał go bowiem za najbardziej utalentowanego z pośród muzyków, którym pomagał zaistnieć.

Po opublikowaniu ogłoszenia w tygodniku Melody Maker Davies skompletował pierwszy skład i rozpoczął pracę nad debiutem Supertramp. Na tym etapie liczyć mógł już na pomoc niezwykle uzdolnionego, przepełnionego pomysłami i dysponującego ciekawym głosem Rogera Hodgsona. Pomoc Misegesa nie ułatwiła jednak zespołowi osiągnięcia sukcesu. Dwie pierwsze płyty, nagrane w finansowo stabilnych dla muzyków warunkach nie odcisnęły żadnego piętna na rynku wydawniczym. Ani debiut, ani następna w dyskografii  „Indelible Stamped” nie sprzedały się w stopniu, który mógłby zadowolić magnata. Dopiero gdy Miesaegaes, zniechęcony dotychczasowymi porażkami, wycofał swoje wsparcie a na placu boju zostali tylko Rick Davies i Roger Hodgson  zespół, wzmocniony nowymi członkami, zdołał nagrać album, który okazał się dla nich dziełem przełomowym.

W roku 1974 na rynek trafiła legendarna obecnie „Crime of The Century”, płyta, która okazała się dla Supertramp przepustką do pierwszej ligi art. rocka. Nie był to już progresyw ale pochodna klasycznego rocka opartego na bluesowych podwalinach zmieszanego z inteligentnym popem. Wyraz doskonałego połączenia zdolności obu dominujących twórców. Muzyka zawarta na płycie była również wynikiem kompromisu między oboma liderami. Davies pozostając wielkim zwolennikiem bluesa miał bardziej rockowe, rytmiczne podejście do muzyki a Hodgson ciążył w kierunku popu i dobrych melodii. Davies i Hodgson różnili się jednak również wielu innych kwestiach – nie tylko pod względem gustu muzycznego. Wywodzili się z różnych środowisk, odebrali inne wychowanie, uczęszczali do diametralnie innych szkół. Mieli inny sposób bycia oraz równie mocno dominujące charaktery, co kilka lat później doprowadzi do otwartego konfliktu w zespole. Zanim jednak śmiertelnie się pokłócili zdołali nagrać tak wybitne albumy jak sprzedany w nakładzie przekraczającym 20 milionów egzemplarzy „Breakfast in America” z powszechnie znanymi hitami „Logical Song” utworem tytułowym czy „Goodbye Stranger” oraz album „Famous Last Words” z „It’s Raining Again”. Pomiędzy nimi zespół opublikował równie udane, chociaż odrobinę trudniejsze w odbiorze „Crisis? What Crisis?” oraz Even in The Quietest Moments”.

W okresie swojej największej sławy zespół zapełniał stadiony, szczególnie w Ameryce północnej, do której Supertramp ostatecznie przeniósł się na stałe osiadając w Kalifornii. Już jednak na etapie prac nad następcą „Breakfast In America” stosunki między Daviesem a Hodgsonem zaczęły się psuć. Głównie ze względów artystycznych. To kompozycje Hodgsona przyniosły formacji największy sukces komercyjny i chociaż wszystkie utwory podpisywane były nazwiskami obu leaderów, jasnym było, że to popowe wyczucie Hodgsona najbardziej trafiało do słuchaczy. Zresztą pomimo notek autorskich zawartych na płytach Panowie w rzeczywistości pracowali osobno nad poszczególnymi kompozycjami. O tym, ko był rzeczywistym autorem danej kompozycji świadczył wokal. Jeżeli w utworze śpiewał Davies to on był autorem. Jeżeli Hodgson to kompozycja została napisana przez niego.

Pomimo oczywistego faktu, że to Hodgson jest autorem sukcesu Davies nie chciał ograniczać swojego wpływu na kształt muzyczny zespołu. Również Hodgson coraz bardziej oddalał się od zespołu planując rozwój swojej kariery solowej. Doprowadziło to do rozstania  obu muzyków, a po albumie „Famous Last Words” szyld Supertramp pozostał przy Daviesie. Już bez Hodgsona zespół nagrał jeszcze dwa albumy „Brother Where You Bound” oraz „Free As a Bird” wskazujące, szczególnie ten drugi, na dalekie odejście od dotychczasowej stylistyki. Po porażce komercyjnej obu płyt, które przyniosły ledwie jeden umiarkowany sukces singla „Cannonball” zespół zakończył działalność.

Po dziesięciu latach milczenia, w roku 1997 Supertramp powrócili w miarę udaną płytą „Some Things Never Change” a w 2002 wydali jeszcze jeden longplay „Slow Motion” –udany muzycznie ale zawodzący pod względem produkcji. Nie doszło jednak do ponownego połączenia sił przez Rica Daviesa i Rogera Hodgsona a grupa Supertramp powoli przeszła do historii rocka zapisując prawdziwie chlubną kartę.

Jakub Kozłowski: Entuzjasta muzyki hard rockowej, progresywnej, metalowej oraz klasycznego southern rocka. W zasadzie entuzjasta rocka i heavy metalu wszelkich odmian. Były dziennikarz Lizard Magazyn, twórca i redaktor naczelny strony Muzyka z Bocznej Ulicy, dziennikarz Radia Poznań, tłumacz takich pozycji jak „W bocznej ulicy. Historia muzyki niegranej”, „Prawdziwy Frank Zappa”, „Ryk Bestii” czy „Dla dobra metalu”. W jego tłumaczeniu ukaże się również autobiografia Davida Vincenta i oficjalna biografia Paradise Lost. Nałogowy nabywca płyt wszelakich.

(Łącznie odwiedzin: 1 192, odwiedzin dzisiaj: 1)