Niemal każdy fan Pink Floyd doskonale wie, że twórczość tej grupy to nie tylko piętnaście albumów studyjnych i trzy oficjalne wydawnictwa koncertowe. Przez lata zwłaszcza dorobek koncertowy zespołu (choć nie tylko) był bez skrupułów eksploatowany przez najrozmaitszych cwaniaków, którzy bynajmniej nie charytatywnie publikowali nagrania zdobyte z pominięciem jakichkolwiek praw autorskich.

Nie bez powodu Pink Floyd zaliczany jest do grupy najbardziej poszkodowanych artystów przez wydawców bootlegów. Tu warto przypomnieć kontrowersyjną płytę Best of Tour ’72: Live at the Rainbow Theatre z koncertem z 20 lutego 1972. Znalazła się na niej jedna z pierwszych publicznych prezentacji suity The Dark Side of the Moon. Trafiła na rynek trzynaście miesięcy przed oficjalną premierą albumu i w krótkim czasie sprzedała się w nakładzie ponad stu dwudziestu tysięcy kopii, prezentując całość w dość jeszcze surowej wersji. Nagranie okazało się technicznie na tyle dobre by zwieść wielu fanów przekonanych, że to oficjalne wydawnictwo firmowane przez zespół.

Należałoby jeszcze uściślić kwestię nazewnictwa. W ogólnie przyjętym znaczeniu bootleg to wydawnictwo zawierające nagrania głównie koncertowe, dokonane najczęściej bez wiedzy zespołu i z pominięciem jego praw. Często jego jakość techniczna pozostawia sporo do życzenia, choć bywają wyjątki – bowiem zdarzają się bootlegi wykorzystujące pozyskany nielegalnie materiał z konsolety realizatora. Natomiast pirat jest także wydawnictwem nielegalnym lecz próbującym naśladować oryginał i często (choć nie zawsze) z dużo gorszym tłoczeniem i zubożoną poligrafią. Pomijając kwestie natury moralno-prawnej – w takim znaczeniu płyty pirackie to godne potępienia podróbki, natomiast z bootlegami sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Często zawierają unikalny materiał i jako takie mają wartość dokumentalną, a bywa i tak, że z czasem bywają autoryzowane przez wykonawców, zyskując nieco eufemistyczne określenie official bootleg. Niedawne ekskluzywne wydawnictwa Pink Floyd zawierają sporo takiego właśnie historycznego materiału, czasem poprawionego nieco w warunkach profesjonalnych. To oczywiście spora gratka dla fanów i kolekcjonerów, zwłaszcza tych, którym nie straszne są dość wygórowane ceny takich wielopłytowych pudeł. Dyskusyjna jest także czasem ich zawartość (a zwłaszcza dodatkowe gadżety). A więc nawiązując do tytułu jednej z kompozycji – ostrożnie… Eugeniuszu. Ale czego nie robi się z miłości…

W 2011 roku pojawiły się w sprzedaży trzy wielkie zestawy z serii Immersion, eksplorujące archiwa zespołu z okresu The Dark Side Of The Moon, Wish You Were Here oraz The Wall. Najciekawszym pod względem zawartości wydaje się pierwszy z wymienionych (pomijając szalik, podkładki pod kubek i kulki…) Nie będę jednak „zanurzać” się w jego zawartość, jak że ów blog poświęcony jest płytom rzeczywiście stojącym na mojej Półeczce. Mimo wszystko sam pomysł wydania tych trzech tytułów w mocno rozszerzonych wersjach umożliwił przekopanie archiwów i wydanie każdego z nich także w nieco uboższej wersji Experience, czyli z jednym dodatkowym krążkiem. Te właśnie zremasterowane wersje, uzupełniając wcześniejsze wydania trafiły na moją Półeczkę. Do ponownego zakupu przekonał mnie naprawdę ciekawy materiał bonusowy.

Przyznam, że od pewnego czasu moja fascynacja muzyką Pink Floyd skupia się głównie wokół wcześniejszego okresu ich działalności, toteż z nieukrywaną radością powitałem kolejny boks zatytułowany The Early Years 1967-1972, który jak przypuszczam w założeniu miał objąć okres sprzed trzech wcześniejszych wydawnictw Immersion. Niestety moja radość została skutecznie zmącona ceną. Wprawdzie wydane w 2016 roku olbrzymie pudło zawiera dziesięć płyt CD, dziewięć DVD, osiem BR oraz pięć winylowych singli, a prócz tego mnóstwo materiałów fotograficznych, replik ulotek i biletów, jednak jego cena jest niewiele niższa od podobnego pudła gromadzącego wszystkie dzieła Mozarta na… dwustu płytach.

Cóż, wydawcy niewątpliwie chcieli zarobić. Tak czy inaczej zawartość zestawu jest dla fanów na tyle interesująca, że gwarantuje długie godziny słuchania i regularne powroty. Szczęśliwy posiadacz znajdzie tam sto trzydzieści nagrań, czyli ponad dwanaście godzin muzyki, w tym siedem wcześniej nie publikowanej. Jest jeszcze piętnaście godzin dla miłośników archiwaliów wideo z koncertów i festiwali, w tym trzy pełne filmy. Co do materiałów filmowych – dobrze, że większość zaopatrzono w polskie tłumaczenia. Ale nie wszystkie. W bonusowym siódmym pudełku znalazły się także oba filmy Barbeta Schroedera, do których Pink Floyd przygotował muzykę. Nie wiedzieć dlaczego pozbawiono je polskich tekstów, choć w wydanym dużo wcześniej digipacku były…Miało być jednak o płytach posiadanych. Wydawnictwo niejako streszczono dwupłytowym samplerem, czy też jak kto woli zestawem highlights. Umieszczono na nim dwadzieścia siedem kompozycji, z czego dziewiętnaście opublikowano po raz pierwszy. Nosił tytuł The Early Years 1967-1972 Cre/ation. Znalazły się tam singlowe wersje Arnold Layne, See Emily Play, Paintbox i trochę zmieniona wersja Matilda Mother. Trafił też Flaming oraz instrumentalny utwór In The Beechwoods, który powstał podczas sesji do drugiej płyty, a także przycięta singlowa wersja Careful With That Axe, Eugene (choć tu bym polemizował…) Umieszczono również koncertową wersję Interstellar Overdrive (z klubu The Paradiso w Amsterdamie, z kwietnia 1969 – szkoda, że jedynie końcowy fragment) oraz Embryo, który wcześniej znalazł się bez zgody zespołu na składance Picnic – A Breath of Fresh Air (1970).

Na drugim krążku jest też nieco ciekawostek. Są surowe okruchy ze ścieżki dźwiękowej do filmu Zabriskie Point Michelangelo Antonioniego, kolejna wersja Embryo (BBC Radio Session, 16 July 1970). Tu kłania się stary bootleg Libest Spacement Monitor. Sporą ciekawostką jest koncertowe wykonanie suity Atom Heart Mother bez orkiestry i chóru, a także pierwociny Echoes, który umieszczono jako Nothing Part 14. Wszystkie te atrakcje przeznaczone są jednak głównie dla fanów doskonale znających zasadniczy dorobek zespołu, na pierwsze spotkanie raczej trudno je polecić. Choć dobór materiału na ów dwupłytowy sampler był jak zwykle kontrowersyjny, to skutecznie wzmógł apetyt na całość. Próbowałem ukoić moje pragnienia inwentaryzacją posiadanych wydawnictw bootlegowych (całkiem sporo się tego nazbierało), ale nie było łatwo. Wreszcie niemal po roku wydawca się zlitował, rozbił pudło i sześć sporych digipacków wchodzących w skład kompletu skierował do sprzedaży oddzielnie. Wprawdzie bonusowy siódmy, a także część pamiątek i winylowe single zatrzymano jedynie dla posiadaczy całego kompletu, ale i tak pokusa posiadania była zbyt silna.

Digipacki kolejno trafiały na Półeczkę, a skarbów jest na nich co niemiara. Tak więc po kolei. Pierwsze pudełko nosi tytuł Cambridge ST/Ation i obejmuje lata 1965-1967. Składa się z dwóch płyt CD, jednego DVD i jednego blu-ray’a. Zawartość tego ostatniego powiela DVD (pomysł cokolwiek dziwny, ale może to ukłon w stronę miłujących tradycję Angoli). To najwcześniejszy okres działalności zespołu, czyli czasy Syda Barretta. Tu prócz licznych drobiazgów i sesji dla BBC szczególnie atrakcyjny wydaje się wcześniej niewydany koncert ze Sztokholmu, z 1967 roku. Są też wczesne archiwalia filmowe zespołu. Drugie pudełko, zatytułowane 1968 Germin/Ation dokumentuje niełatwy okres po zwolnieniu Syda Barretta. Na płyty trafił materiał z singli, a także niedawno odkryte dwa nagrania z sesji w studiach Capitol Records w Los Angeles i dodatkowo utwory z dwóch sesji dla BBC. Na 1969 Dramatis/Ation pojawiły się dwa niewykorzystane nagrania z filmu More Barbeta Schroedera (Hollywood i Seabirds) oraz dwa (Theme i More Blues) w wersjach alternatywnych. Jest tu też kolejna sesja dla BBC i cztery utwory z żelaznego wówczas repertuaru, zarejestrowane w słynnym klubie Paradiso w Amsterdamie. Na drugim krążku zestawu wreszcie światło dzienne ujrzało pełne dwuczęściowe dzieło The Man And The Journey (w dużo lepszej wersji niż znana z popularnego bootlega). Suitę tę niedawno w bardzo udany sposób przypomniał niemiecki zespół RPWL. Na krążek DVD trafiła m.in. próba do tego spektaklu, zarejestrowana w Royal Festival Hall z utworami Afternoon (Biding My Time), The Beginning (Green Is The Colour), Cymbaline, Beset By Creatures Of The Deep oraz The End Of The Beginning. Są też fragmenty występów z Paryża, Londynu i Essen (tu wersja Interstellar Overdrive z gościnnym udziałem Franka Zappy). Czwarte pudełko 1970 Devi/Ation przynosi kolejną sesję dla BBC i aż trzy różne wykonania Atom Heart Mother, a także efekty pracy Pink Floyd dla Michelangelo Antonioniego przy filmie Zabriskie Point. Jak wiadomo współpraca szła jak po grudzie, a reżyser wykorzystał jedynie trzy piosenki.

Cztery kolejne fragmenty pojawiły się na rozszerzonym dwupłytowym soundtracku w 1997 roku. Tu zebrano na jednej płycie szesnaście fragmentów. W części wideo znalazł się świetny godzinny koncert dla stacji telewizyjnej KQED San Francisco (w tym czterokanałowy mix audio) i francuskie występy z St. Tropez, a także rarytas – kilka fragmentów baletowego show Rolanda Petita z udziałem Floydów. W piątym pudełku 1971 Reverber/Ation umieszczono nagrania demo i sesje dla BBC z okresu pracy przy Echoes (jest też niewydany wcześniej mix kwadrofoniczny). Ostatnie pudełko zatytułowane 1972 Obfusc/Ation zawiera plon sesji z podparyskiego studia Herouville, czyli świetnie brzmiący album Obscuared by Clouds, zremasterowany w 2016 roku. Wisienką na torcie jest drugi krążek ze ścieżką dźwiękową do filmu Adriana Mabena Live At Pompeii, w stereofonicznym remiksie z 2016 roku. Obie części suity Echoes połączono i dołożono jeszcze alternatywną wersję Careful With That Axe, Eugene. Część wideo zawiera występ w Pompejach z nowym miksem audio 5.1 oraz dwa utwory z Brighton Dome z czerwca 1972 roku, a także trzy kolejne fragmenty występów z baletem Rolanda Petita. Posiadacze dużego pudła mogą cieszyć się jeszcze bonusowym zestawem 1967-1972 Continu/Ation. Umieszczono w nim prócz trzech sesji dla BBC z 1967 i 1968 roku dwa utwory Pink Floyd z filmu The Committee oraz muzykę skomponowaną jako tło dźwiękowe do lądowania Amerykanów na Księżycu w 1969 roku i kolejną wersję koncertową suity Echoes, zarejestrowaną w 1974 podczas koncertu na Wembley. W części audiowizualnej znalazły się wybrane fragmenty koncertów (m.in. kolejne wersje jednego z moich ulubionych utworów Set The Controls For The Heart Of The Sun oraz Atom Heart Mother) a także trzy pełne filmy zawierające muzykę Floydów: The Committee Petera Sykesa oraz More i La Vallee, będące ciekawą kontrkulturową prowokacją Barbeta Schroedera. Warto zwrócić uwagę zwłaszcza na pierwszy z nich, czarno-biały, nawiązujący do stylistyki film noir, z gościnnym udziałem Paula Jonesa i Artura Browna. Na szczęście w przeciwieństwie do More i La Vallee wydawca zadbał o polskie tłumaczenia dość surrealistycznych dialogów. Nabywając opisywane pudełka pojedynczo nie miałem możliwości zdobycia ostatniej bonusowej części zestawu, jednak dzięki jednemu z moich przyjaciół na Półeczce stanęła jego „kopia zapasowa”.

Pełen zestaw The Early Years 1967-1972 opowiada niezwykłą karierę Pink Floyd, od chwili gdy pod przewodnictwem Syda Barretta grupa była częścią londyńskiego undergroundu, poprzez zakręty, kosmiczne bluesy, nawiedzone eksperymenty, ewolucję i niespodziewane zwroty, aż do momentu, gdy ich muzykę zaczęto zaliczać do szeroko pojętego rockowego mainstreamu. Tu warto przypomnieć, że do roku 1964 znani byli jako The Tea Set (i bynajmniej nie chodziło tu o picie zwyczajowej herbatki). Potężne pudło obejmuje zaledwie sześć lat, a narrację zatrzymano tuż przed nagraniem The Dark Side of the Moon w 1973 roku. Dalszy wątek podejmują bogate zestawy z serii Immersion. Zestaw jest prawdziwym Świętym Graalem dla fanów eksploracji eksperymentalnych ścieżek kariery Pink Floyd. Pozwala prześledzić także ewolucję wizualnej strony ich spektaklów do momentu gdy na scenie zaczęły pojawiać się nadmuchiwane świnie, latające samoloty i ogromna tekturowa ściana. Pozwala podejrzeć  muzyków pracujących wspólnie (przed erą rodzących się konfliktów) w kierunku nieznanego wówczas jeszcze celu. Jest też okazją do spenetrowania początków psychodelicznego rocka i jego wkładu do rewolucji kulturowej tamtych czasów. Niewątpliwie cały zestaw, zarówno w wersji pełnej jak i okrojonej to pozycja głównie dla fanów zespołu, stąd też z nieukrywaną dumą spoglądam na poczesne miejsce, jakie zajmuje na Półeczce. Jestem przekonany, że z przyjemnością będę do niego wielokrotnie wracał.

Krzysztof Wieczorek

autor prowadzi blog: https://poleczkazplytami.blogspot.com/

Zapraszamy!

(Łącznie odwiedzin: 746, odwiedzin dzisiaj: 1)