Venom: Countess Bathory
Album: Black Metal
Muzyka i słowa: Conrad Lant, Jeff Dunn, Tony Bray
Data wydania: 1982

Buuuu!

Oto zagnieździła się w naszym kraju nowa świecka tradycja. Obchodzenie Halloween. Tak wiem kiedyś i mnie to się nawet podobało, ale wicie, rozumicie… czas błędów i wypaczeń. Żeby była jasność, podobało nie znaczy, że obchodziłem. Teraz patrzę na to inaczej i jestem przeciwnikiem tej „nowinki”. To pogaństwo. Ale, ale, ale to co Ja myślę, guzik kogoś może obchodzić, wolny kraj, wolni ludzie jak się komuś podoba niech się bawi. Co więcej dla tych co w ten dzień chcą poczuć klimat grozy, bawią się, Ja mam nawet „pioseneczkę” na tę „ukoliczność” i to z historią w tle.

Hrabina Elżbieta Batory (1560-1614), siostrzenica naszego króla Stefana Batorego. Ileż to legend narosło wokół tej kobiety. Okrutnica, diablica, wampirzyca, sadystka torturująca poddanych, kąpiąca się we krwi młodych dziewcząt itd. Ile w tym wszystkim prawdy? Na pewno niemało, ale też zapewne sporo „Pani na Čachticach” dopisano czarnej legendy. Odpowiedzialni byli za to najpierw w Habsburgowie, którzy do spółki z Jerzym Thurzo pozbyć się chcieli Batorych z Siedmiogrodu. Później w XVIII wieku jezuita László Turóczi dołożył swoje trzy grosze i mamy kobitę diabła. A co my na to? Co tu dużo mówić, była hrabina dzieckiem swojego wieku. Nie ma co ukrywać żyła w miejscu i czasie gdzie walki z Turkami, Habsburgami i między samymi magnackimi rodami były codziennością. Spiski, intrygi, okrucieństwo i rozwiązywanie spraw poprzez morderstwa nie stanowiły wtedy powodu do hańby. Znamionowało skutecznego polityka. I nie ma co się oszukiwać, Siedmiogród w tamtych czasach to był „dziki kraj”, ciemnota i zabobon pleniły się wszędzie, okrucieństwa związane z ciągłymi wojnami wykolejały wszystkich, od chłopów do magnatów.

Rządzić tymi terenami i tamtejszymi poddanymi trzeba było żelazną ręką. Okrucieństwo było tam chlebem powszednim. A co my mamy tu muzycznie. No proszę państwa, żadne tam pitu pitu bałałajki. Klasykę gatunku, utwór z jednej z najważniejszych płyt w historii metalu. Surowe brzmienie basu, gitary i perkusji oraz chropawy wokal. I tak ma być. To nie muzyka dla leszczy, mięczaków, pozerów i innego tałatajstwa. Wysztiglowanych panienek i ciepłych facecików słuchających tego co modne. Prawdziwy kawał krwawego mięcha. Jeśli „obchodzisz halloween” to nawet jeśli nie słuchasz metalu MUSISZ posłuchać tego numeru bo jak nie to znaczy żeś… już pisałem kto. Jeśli nie „obchodzisz halloween” to też MUSISZ posłuchać bo nie wypada tego nie znać. Warto jeszcze na chwilę wrócić do samej hrabiny. Otóż ta jej czarna legenda zainspirowała tyle zespołów, że piosenek na jej temat powstało bez liku. Oprócz prezentowanej tutaj wymieńmy jeszcze: Slayer – utwór „Beauty Through Order”, XIII. století: utwór „Elizabeth”, Tormentor: utwór „Elisabeth Bathory”, Kamelot: utwory „Elizabeth I. Mirror Mirror”, „Elizabeth II. Requiem For The Innocent”, „Elizabeth III. Fall From Grace”, no i „Woman of Dark Desires” ZESPOŁU BATHORY. A to tylko kilka zaledwie. Widać zatem, że nasza bohaterka lubi straszyć.
Buuu!!

Jarosław Rolak

(Łącznie odwiedzin: 311, odwiedzin dzisiaj: 1)